wtorek, 18 lipca 2017

ból zęba!

Wstyd się przyznać, ale po to piwo sięgnąłem nie ze względu na jego styl czy browar, z którego pochodzi. Wszystko prze jego nazwę! Akurat boli mnie ząb i naiwnie pomyślałem sobie - skoro piwo nazywa się "ból zęba" to na pewno pomoże mi na moje dolegliwości...


Co prawda zdenerwowały mnie rymy na etykiecie, od razu poczułem się, jakbym pił kolorowy sok, a nie piwo. Kapsel nudny, zwyczajny, kompletnie biały (kolejne wspomnienie picia zwykłej lemoniady czy wody). Ale to mało istotne - to, co mnie interesuje to zawartość butelki. Piwo opisane było jako "rzemieślnicze dla wytrawnych smakoszy".



Piana bardzo ładna, gęsta, ale migiem zniknęła, opadła. Piwo rzeczywiście jest mocno goryczkowe, ale nie piłem go jak klasycznych goryczkowych piw - szło całkiem sprawnie, jeśli wiecie, co mam na myśli! I to było zdradliwe, bo 6,2% zaczęło szumieć w głowie. Także piwo znika całkiem szybko, nie wiem, czy to wada, czy zaleta. Muszę spróbować wypić je do obiadu, najlepiej do mięsa.

Wracając do nazwy - zabawna, ale kolory etykiety rzeczywiście budzą skojarzenia z dentystą. Ten odcień pasty do zębów, brrr... Czy serio muszę iść do dentysty?!

2 komentarze: