Nomono rye triple ipa to trzecie piwko kooperacyjne browaru Solipiwko i Studia Kreatywnego Nomono.
Coż wyniknie z tego związku designu i piwowarstwa? Czy to dojrzały związek jak obiecują kooperanci na etykiecie? Jestem niezwykle ciekawy.
Na początek łyk teorii:
Skład: słód jęczmienny pale ale, słód żytni, słód pszeniczny, chmiele: cascade, citra, palisade, zeus, drożdże: us-05.
Piwo jest niefiltrowane, ale pasteryzowane.
IBU: 118
BLG: 24,5
ABV: 9,8%
Alkohol: 6,1%
Ciemnozłote piwo o obfitej i trwałej panie. W zapachu głównie cytrusy. W smaku wyraźna goryczka, przy IBU 118 tego należało się spodziewać, dla mnie trochę za dużo. Mam wrażenie, że piją syrop.
Alkohol nie jest bardzo wyczuwalny. Piana robi wrażenie. Jest naprawdę gęsta, aż twarda!
Etykieta. Dużo się tu dzieje. Obrazek sam w sobie ciekawy. Nie znam się bardzo na sztuce. Zaczynam się zastanawiać, czy mam oceniać ten produkt jako całość: piwo + sztuka. Ile w tym sztuki, a ile piwa? I co w tym duecie jest ważniejsze? Które mogłoby funkcjonować bez drugiego? Czy piwo wlane w zwykłą butelkę lub zaserwowane w kuflu, warte byłoby swojej nadzwyczajnej ceny 12 zł? Kupiłem piwo, czy kupiłem fajną butelkę z dowolnym napojem w środku. Za co zapłaciłem?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz