Okolicznościowa
ciekawostka z Browaru Jagiełło. Piwo Bieszczadzkie. Właściwie bardziej
taki gadżet niż piwo, przy którym można zasiąść, raz że pojemność – 0,3, a
dwa cena za tę pojemność– 5 zł to trochę za dużo. Niemniej jednak ciekawie
zaaranżowane opakowanie sprawia, że jest to idealny pomysł na prezent
z wakacji.
Piwo jest jak najbardziej poprawne w smaku, ale szczerze mówiąc bardziej zachwyca strona wizualna, stylizowana na eko. Modnie, gustownie i przy okazji praktycznie. Po odwinięciu zawiniątka okazuje się, że na szarym pakowym papierze nadrukowana jest praktyczna mapa okolicy.
Troszkę razi naga
butelka, która pozostaje po zdjęciu papierowej owijki, choć z drugiej strony
ten surowy styl pasuje do Bieszczadów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz