wtorek, 14 października 2014

Porter z Carlsberga

Na duński rynek wprowadzony we wrześniu ubiegłego roku. 

Kupiony za 25 koron, czyli ponad 12 złotych. Chyba trochę przepłaciłem, ale po kilku dniach w Danii przestawiłem się na tamtejsze ceny i  całkiem łatwo poszło. Poza tym Carlsberga znałem jedynie z popularních, powszechnie dostępnych produktów, więc ciekawość była duża.

Porter to piwo z serii Carlsberg Semper Ardens, w skład której wchodzi jeszcze kilka mniej popularnych gatunków piwa, niestety nie miałem okazji spróbować pozostałych. Niestety, ponieważ porter okazał się być zacnym trunkiem.

Intensywny smak, z wyczuwalną gorzką czekoladą i palonym słodem oraz ... lukrecją. W Dani lukrecję mamy w zasadzie we wszystkim; od gum do żucia, poprzez wszelkiego rodzaju słodycze, na alkoholu kończąc i po pierwszym szoku można to nawet polubić, traktując jak atrakcję turystyczną... byle nie dodali do tego soli, a to niestety też się zdarza ;)

Wracając jednak do portera... :)



Piwo bardzo ładnie pachnie, czuć subtelną słodycz. Piana jest gruba, jasno brązowa, kremowa,  długo się utrzymuje. Piękna, czarna barwa. Wygląda naprawdę smakowicie i takie też jest.

W smaku bardzo, bardzo delikatnie można wyczuć czekoladę, ale piwo jest wyraźnie gorzkie, chmielowe.

To bardzo przyzwoity porter, choć ja wolę jednak Granda z Ambera. Tym bardziej, że za 12 zł można kupić takie trzy. I tańsze i lepsze ;)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz