wtorek, 21 stycznia 2014

Brackie Imperial IPA



Po świątecznej przerwie, zmęczony mocniejszymi alkoholami, wracam do tego co lubię najbardziej, do piwa.

W nowym roku postawiłem na nowości. Może nie tegoroczne jeszcze, na nie trochę za szybko, ale piwo które premierę miało w grudniu, do nowości jak najbardziej należy.  Piwo bardzo mnie ciekawi, ponieważ jest zwycięzcą konkursu piw domowych Birofilia 2013. Napis na etykiecie głosi: „Uznane za najlepsze piwo roku przez polskich i zagranicznych mistrzów piwowarstwa domowego z kunsztem i doświadczeniem piwowarów z Grupy Żywiec.”

Podoba mi się, że dzięki takim konkursom domowi piwowarzy mogą uwarzyć swoje piwo na większą skalę. To na pewno ciekawe doświadczenie. Zarówno dla domowego piwowara jak i dla nas konsumentów. 



Pierwsze wrażenie – wspaniały zapach! Niesamowity. Piękna piana, kolor.  Tak, to jest to! – pomyślałem i gęba mi się uśmiechnęła na całą szerokość. Smak bardzo intensywny, świeży i rześki na początku bardzo szybko się urywa. Pozostaje mocno alkoholowy posmak. Rozczarowujące uczucie. Piwo zawiera solidną dawkę ekstraktu i alkoholu, więc alkoholowy smak jest jak najbardziej na miejscu, ale to piwo, po genialnym pierwszym wrażeniu, ma końcówkę  smakiem przypominającą mocne koncerniaki. Do końca natomiast utrzymuje się porządny zapach.

Szkoda, że nie mam możliwości porównania produktu, który powstawał w domowym zaciszu z tym uwarzonym w fabryce. Zastanawiam się, na ile są do siebie podobne te dwa piwa. Czytałem opinie w internecie i naprawdę zazdroszczę tym, który mieli możliwość spróbowania obu wersji. Mi pozostaje podzielić się wrażeniami z wydania  butelkowego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz