czwartek, 26 maja 2016

Blonde Ale z Miłosławia



Klarowne, jasno bursztynowe piwo.

Całkiem spoko, choć wolę inne kolory piwa. Jasne z reguły kojarzy mi się z wodnistym.
Miłosław taki nie jest, choć mistrzostwem świata bym tego nie nazwał. Dobre piwo na upały, z goryczką, mocno nasycone. Do tego fajna piana, w zapachu lekkie zioła.




Schłodzone sposobem naturalnym, czyli wiadro z wodą (niestety w Żabce zabrakło z lodówki), pod błękitnym niebem... po prostu nie mogło nie smakować, jednak przy obecnym szerokim wyborze, nie wiem, czy kupiłbym ponownie. Piwo nie jest w żaden sposób wyjątkowe. Zdałem sobie właśnie sprawę, przed jak trudnym zadaniem stoją browary. Wypuszczenie na rynek czegoś co będzie rzeczywiście innowacyjne i zaskoczy, do tego będzie smakowało... to musi być duże wyzwanie!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz