Te dwa piwa to zupełnie inna
kategoria. Założyłem, że je porównam, ponieważ oba powstały w regionalnych
browarach oraz były droższe niż pozostałe mocne piwa. Założyłem też, że za ceną
pójdzie jakość, a za jakością smak.
Przyznam szczerze, że trudno porównywać
te dwa trunki, ponieważ są skrajnie różne. Takie porównanie jednak było
założeniem od początku i nie mogę tego zmienić tylko dlatego, że wyniki badania
mnie zaskoczyły. Założeniem badania było przetestowanie piw mocnych dostępnych
w lokalnych sklepach w promieniu 3 km. Cóż tylko te dwa mocne z regionalnych się
trafiły…i to jeszcze na Johannesie nie piszą, że jest mocny, trzeba poszukać informacji na temat woltażu, no ale moc jest i to najważniejsze.
A zatem do dzieła!
Punktem wspólnym obydwu jest regionalne pochodzenie oraz ciekawe, wyróżniające etykiety.
Ale tu się podobieństwa
kończą.
Johannes to piwo, w którym
alkohol był najmniej wyczuwalny ze wszystkich testowanych piw, co uważam za
dużą zaletę, natomiast w Krzepkim smak alkoholu górował nad wszelkimi innymi
nutami.
Jeśli ktoś jest zwolennikiem
słodowego smaku z pewnością nie będzie zawiedziony Johannesem. Miłośnicy
goryczki mogą czuć pewien niedosyt, ale smak i tak jest wyborny. Gdybym nie
sprawdził wcześniej etykiety, nie stawiałbym, że to piwo ma 6,5% mocy. Nie czuć
tego ani w zapachu ani w smaku. Nie bez znaczenia dla oceny jest, że w czasie
testów to piwo zostało wypite jako pierwsze, ilustruje to poniższe zdjęcie
(Johannes nalany był do szklanki z numerem 5).
Krzepkie to piwo oznaczone
cyfrą 3, więc jeśli szybkością opróżnienia szklanic mierzyć jakość piwa, to nie
wypada najgorzej, jest tak mniej więcej po środku stawki, choć wygranej z kilkoma
koncerniakami z pewnością nie można uznać za sukces. Po regionalnym browarze
oczekiwałem czegoś więcej.
O Krzepkim można powiedzieć,
że jest intensywne (znaczy mocne). Ma ładny kolor i całkiem sporą pianę. Niestety obawiam się, że tu kończy się lista zalet. Wszystkiego
w nim dużo za dużo. W smaku przeważa alkohol i choć moc o wartości 7,4% może to
częściowo tłumaczyć, to zdarzało mi się już pić mocniejsze piwa, w których smak
nie był tak bardzo zdominowany alkoholem.
Z wielkim szacunkiem
odnosząc się do autorów Krzepkiego i podziwiając inne ich produkty, muszę z
przykrością stwierdzić jednak, że to piwo im nie wyszło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz