Strony

poniedziałek, 26 lutego 2018

To jest RIS!

Nareszcie! Dobry, konkretny Russian Imperial Stout! Browar Amber trochę kazał na niego czekać. Najpierw zapowiedzi na ich FB, potem trochę ciszy. Niecierpliwość rosła, a z drugiej strony wielu przecież wie, że RIS musi trochę poleżakować. I tak poddenerwowanie mieszało się ze świadomością, że poczekać trzeba, jeśli chce się wypić coś dobrego.







Zanim zacznę się rozwodzić nad smakiem i zapachem to zatrzymam się na moment przy etykiecie. Etykiecie tak bardzo innej od poprzednich! Zmiany, szczególnie w seriach, nie są łatwe, a ta tutaj to przykład jak coś zmieniać, ale w miarę zachowawczo. Minimalizm na etykiecie i, uwaga, na kontrze:


Same konkrety. Krótko, zwięźle i na temat. Zero piwnej poezji. Ja szanuję.


SOLIDNY RIS. Tak mogę najkrócej opisać to piwo. W aromacie trochę lukrecji, czekolady i kawy, która mi kojarzy się z cukierkami Kopiko :) Piana drobnopęcherzykowa, szybko się zredukowała.  W kolorze rzeczywiście nieprzejrzyste. Bardzo ładny, głęboki brąz. W smaku delikatna słodycz, kawa, delikatna goryczka, suszone owoce, paloność. PEŁNIA. To mocne piwo, ale alkohol nie jest wyraźnie wyczuwalny. Przykład porządnego, podręcznikowego RISa!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz